Czy polski rynek czytelniczy czekają zmiany?
Kilka dni temu Polska Izba Książki przekazała do konsultacji projekt ustawy, zgodnie z którym wydawcy i importerzy, zobowiązani byliby do ujednolicenia ceny, nowo wprowadzonej, na rynek książki, na okres 12 miesięcy. Jakie konsekwencje niesie wprowadzenie tej ustawy? Dlaczego wywołuje sprzeciw społeczny? Jak może wpłynąć na polskie czytelnictwo?
Ustawa o ochronie rynku książki- o co chodz
Polska Izba Książki, przekazała do konsultacji projekt ustawy o ochronie rynku książki. Ustawa nakłada na wydawców i importerów, obowiązek ustalenia jednakowej okładkowej ceny książki, bez możliwości przyznania rabatu większego niż 5%, na okres 12 miesięcy, od daty wydania. W okresie trwania Targów Książki dopuszcza się możliwość trwającą nie dłużej niż 4 dni, przyznania upustu o 15 %, jeżeli książki do sprzedaży, oferuje dziesięciu niezależnych sprzedawców końcowych. Nie przestrzeganie umieszczonych zapisów prawnych, jest karane grzywną.
PIK uzasadnia słuszność proponowanej regulacji prawnej troską o rynek czytelniczy. Przywołuje fakt, iż w Niemczech, Włoszech, Hiszpanii oraz Francji, zostały wprowadzone podobne regulacje, które przyniosły pozytywne skutki np. wzrost poziomu czytelnictwa, różnorodność, bogatość piśmiennictwa, a także zakończenie tzw. wojen cenowych, przez co wydawcy skupili się bardziej na jakości publikowanych utworów. Ponadto, zdaniem autorów projektu ustawy, ma ona wspierać małe księgarnie oraz sprzyjać publikowaniu książek debiutujących autorów.
Sprzeciw dla projektu ustawy
Projekt ustawy wzbudził nie małe poruszenie. Pierwsi, zareagowali przedstawiciele, popularnej sieci księgarń Bonito. Na portalu społecznościowym Facebook, możemy przeczytać ich oświadczenie, w którym to wyrażają sprzeciw dla projektu ustawy i proszą swoich klientów o udostępnianie postu. Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy. Internauci dzielą się swoimi opiniami i obawami. W większości nie popierają projektu ustawy, argumentując to tym, że poziom czytelnictwa w Polsce drastycznie spadnie. Przywołują także zasady wolnego runku, uznając przy tym, że wydawnictwa i księgarnie powinny mieć prawo do ustalania własnych cen i przyznawania konkretnych rabatów. Dodatkowo obawiają się, że strony internetowe, na których nielegalnie można pobrać pliki, będą bogate w treści nowo wydanych książek, przez co znaczące straty poniosą wydawnictwa, księgarnie i sami autorzy owych utworów.
Jak wygląda czytelnictwo w Polsce?
Niestety poziom czytelnictwa w Polsce w ciągu ostatnich lat nie był wysoki. Jednak sytuacja zaczęła się poprawiać w 2019 roku. Znacząca dla czytelnictwa mogła okazać się pandemia. Z ankiety Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej S.A. dowiadujemy się, że 35% Polaków czyta chętniej, z kolei 17% deklaruje, że chętniej kupuje książki lub audiobooki. Niestety, pomimo optymistycznie brzmiących wyników przeprowadzonych badań, zauważono, iż pandemia utrudniła debiutującym pisarzom, pozyskanie szerokiego grona publiczności.
Pod względem ekonomicznym, zauważono ogromną dysproporcję cenową na rynku książek. Najkorzystniejsze ceny oferują popularne sieci księgarń oraz sieci handlowe, wymuszając przy tym od małych księgarń, odnotowujących w ostatnim czasie straty, wypełnianie pewnych warunków. Wiele z tego typu miejsc, musiało zakończyć swoją działalność. Jednakże, taka różnorodność cenowa, jest wygodna dla czytelnika.